Lionel Messi nie próżnuje! Argentyńczyk po raz kolejny dał znać o swojej zabójczej lewej nodze. Jego Inter Miami musiał odrabiać straty i udało mu się dopiero w samej końcówce meczu. Messi jednak nie będzie dobrze wspominał tego spotkania. W 77. minucie został brutalnie sfaulowany przez jednego z obrońców, który za swoje zagranie nie otrzymał nawet żółtej kartki.
36-letni Argentyńczyk od początku roku wystąpił w trzech meczach MLS, w których udało mu się zdobyć trzy bramki. Tym razem drużynę z Miami czekało wyzwanie w pucharach.
Inter rozgrywał pierwszy mecz 1/8 finału Pucharu Mistrzów CONCACAF przeciwko Nashville SC. Rywale szybko wyszli na prowadzenie, a tuż przed przerwą podwyższyli wynik. Sygnał do odrabiania strat dał Messi, który popisał się pięknym strzałem z lewej nogi.
W 77. minucie jeden z najpopularniejszych piłkarzy na świecie został sfaulowany przez Lukasa MacNaughtona. Wejście obrońcy wyglądało bardzo źle, a kostka Messiego ugięła się pod ciężarem nogi przeciwnika. Zawodnik zwijał się z bólu w otoczeniu służb medycznych, ale dokończył mecz.
– Leo zakończył grę. On jest zmęczony. Dlatego korzystał z masaży. Ale wszystko z nim w porządku – powiedział trener Gerardo Martino.
Interowi udało się wyrównać w doliczonym czasie gry dzięki strzale głową Luisa Suareza. Być może Messi odpocznie w kolejnym spotkaniu przeciwko CF Montreal. Piłkarz niedługo weźmie udział w meczach reprezentacji Argentyny z Salvadorem i Kostaryką. To oznacza, że marzec będzie pracowity, bowiem La Pulgę czeka siedem starć.